Aktualizacja 5 czerwca 2025 przez Simple-English
Język angielski potrafi być pełen niespodzianek – zwłaszcza gdy w grę wchodzą idiomy z narodowościami po angielsku. Te wyrażenia, choć często zabawne, niosą za sobą ciekawą historię, pełną ironii, sarkazmu, a niekiedy… krzywdzących uprzedzeń. W tym wpisie sprawdzimy, co naprawdę kryje się za takimi frazami jak Dutch courage, to go Dutch czy pardon my French, i dowiemy się, jak używać ich świadomie.
He had a bit of Dutch courage.
Miał trochę holenderskiej odwagi.
I co wtedy? Czy to znaczy, że stał się nieco Holendrem? Że odziedziczył część holenderskich genów? A może przyjął coś w Amsterdamie?
Nic z tych rzeczy. W tym wpisie przyjrzymy się kilku angielskim idiomom z narodowościami, które czasem mogą brzmieć jak początek dowcipu, ale mają całkiem ciekawe (i nieraz niepoprawne politycznie) historie. Gotowi? To zaczynamy od klasyka. Czym są idiomy znajdziesz w tym wpisie.
Dutch courage – czyli odwaga z butelki
Definicja: odwaga sztucznie wywołana alkoholem.
To jeden z tych idiomów, które bywają mylące. Dutch courage to „odwaga po alkoholu”. Czyli nie prawdziwa odwaga, a raczej ta sztucznie wywołana promilami.
Przykład:
He finally asked her out — but only after a bit of Dutch courage.
W końcu umówił się z nią (dosł. poprosił ją na wyjście) – ale dopiero po odrobinie holenderskiej odwagi.
Skąd to się wzięło? Historia sięga XVII wieku, kiedy Anglia i Holandia walczyły o wpływy morskie. Anglicy z pogardą mówili o Holendrach, sugerując, że są tchórzliwi i muszą się najpierw napić, zanim zrobią coś odważnego. Nieładnie, ale zostało w języku.
It’s all Greek to me – czyli „to dla mnie greka (nie greczyzna)” po angielsku
Definicja: coś zupełnie niezrozumiałego.
W Polsce mówimy „to dla mnie chińszczyzna”. A Anglicy? „To dla mnie greka”.
Przykład:
I tried to read that legal document, but honestly — it’s all Greek to me.
Próbowałem przeczytać ten dokument prawny, ale tak szczerze – to wszystko dla mnie greka.
Ten idiom pochodzi z czasów Szekspira. W jednej z jego sztuk Juliusz Cezar mówi:
Those that understood him smiled at one another and shook their heads; but, for mine own part, it was Greek to me.
Ci, którzy go rozumieli, uśmiechali się do siebie i kiwali głowami, ale dla mnie to była greka.
Greka w owych czasach była językiem uczonych, niezrozumiałym dla przeciętnych ludzi. Tak jak dla nas może być łacina albo… zawiłe dokumenty prawne.
Pardon my French – czyli „sorki za przekleństwo”
Definicja: uprzejme przeprosiny za użycie wulgaryzmu.
Gdy Anglik czy Amerykanin chce przekląć, ale udawać, że ma dobre maniery, mówi:
Pardon my French.
Wybacz/cie mój francuski.
Przykład:
This guy was a real pain in the ass — pardon my French.
Ten facet był prawdziwym wrzodem na d*pie – wybacz mój francuski.
O brzydkich słówkach tutaj! Tylko dla +18
To oczywiście delikatne określenie, które ma swoje korzenie w XIX-wiecznej Anglii. W tamtych czasach Anglicy często wplatali francuskie wyrażenia do rozmowy, by zabrzmieć bardziej światowo i elegancko. Gdy rozmówca nie rozumiał użytego francuskiego zwrotu, uprzejmie przepraszano: Excuse my French.
Z czasem jednak wyrażenie to zaczęto stosować żartobliwie — już nie w odniesieniu do francuskiego, lecz do przekleństw. Dziś “Pardon my French” to zabawny sposób na to, by w mniej dosłowny sposób „przeprosić” za brzydkie słowo. W stylu: „wiem, że powiedziałem coś brzydkiego, ale udajmy, że jestem kulturalny”.
To go Dutch – czyli każdy płaci za siebie
Definicja: dzielenie rachunku między uczestnikami.
Znów Holendrzy. Tym razem nie chodzi o odwagę, ale o rachunek w restauracji.
Przykład:
Let’s go Dutch tonight — I’ll pay for my meal, and you pay for yours.
Rozliczenie (Idźmy) w stylu holenderskim (po holendersku) dziś wieczorem – ja zapłacę za swój posiłek, a ty za swój.
To wyrażenie oznacza dzielenie się kosztami — najczęściej podczas wspólnego wyjścia na kolację. Skąd pomysł, żeby znów wplątać Holendrów?
Prawdopodobnie stąd, że w XVII wieku Holendrzy byli znani ze swojej oszczędności. Anglicy, z którymi wtedy walczyli, przekształcili to w stereotyp: Holender nie postawi ci piwa — zapłacisz sam. Czy to sprawiedliwe? Pewnie nie. Ale powiedzenie weszło do języka i zostało.
Chinese whispers – czyli głuchy telefon
Definicja: sytuacja, gdy komunikat zniekształca się w przekazywaniu.
Kiedy opowieść krąży z ust do ust i na końcu brzmi zupełnie inaczej niż na początku, Anglicy mówią:
It’s like Chinese whispers.
To jak chińskie szepty.
Przykład:
I told one person about the plan and now it’s completely different — total Chinese whispers.
Powiedziałem jednej osobie o planie, a teraz jest zupełnie inaczej – zupełne chińskie szepty.
To określenie ma trochę smutną historię. W czasach kolonialnych Anglicy patrzyli na Azję z góry. „Chińskie szepty” miały sugerować bałagan w komunikacji i coś niezrozumiałego. Dziś idiom bywa krytykowany jako niepoprawny politycznie — i w nowoczesnym angielskim często zastępuje się go określeniem the telephone game. Ale wciąż można usłyszeć go w mowie potocznej, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii.
French leave – czyli angielskie wyjście po francusku
Definicja: opuszczenie miejsca bez pożegnania.
Polacy, ale też Francuzi (w tym przypadku zapewne wcześniej niż my) stosują czasem „angielskie wyjście” (filer à l’anglaise), a Anglicy – „francuskie wyjście”.
Idiomu French leave używa się, gdy ktoś opuszcza jakieś miejsce, imprezę lub wydarzenie bez pożegnania – po cichu, na sposób, który może być uznany za niegrzeczny.
He took French leave before the speech even started.
Wyszedł po francusku nawet jeszcze przed rozpoczęciem przemówienia.
Dlaczego Anglicy zaczęli mówić French leave? To prawdopodobnie wynik historycznych animozji i różnic w etykiecie. W XVIII wieku w Anglii zaczęto krytycznie oceniać zwyczaj wychodzenia bez pożegnania, kojarzony rzekomo z Francją. Z kolei Francuzi obwiniali o to samo Anglików. Efekt? Każdy z narodów przypisał ten nawyk sąsiadowi. A my, Polacy, przejęliśmy to powiedzenie z francuskiego.
Dziś idiom French leave brzmi dość neutralnie i pojawia się nawet w korporacyjnym języku — ale warto uważać, bo w formalnym kontekście może sugerować lekceważenie zasad i być odebrany jako niegrzeczny.
Idiomy to nie tylko słówka — to kultura (bo czego wymagać od młodzieży?)
Jak widać, idiomy takie jak Dutch courage, to go Dutch czy pardon my French mają więcej wspólnego z historią i narodowymi stereotypami niż z samym językiem. To językowe memy sprzed kilkuset lat — pełne ironii, sarkazmu i często niesprawiedliwości.
Co jeszcze z nich wynika? Że anglojęzyczne nacje miały wobec Holendrów czy Francuzów sporo emocji — i bynajmniej nie zawsze były to uczucia przyjacielskie. Na podstawie samych idiomów widać, że Anglicy potrafili złośliwie komentować obyczaje sąsiadów, wkładając swoje uprzedzenia w zgrabne językowe formułki. I choć dziś traktujemy je z przymrużeniem oka, ich geneza bywa zaskakująco ostra! Dlatego warto je znać — nie tylko po to, żeby lepiej rozumieć filmy i seriale, ale też żeby rozpoznać kontekst kulturowy, który za nimi stoi. Bo idiom to nie tylko „gotowe wyrażenie”. To cały pakiet: z humorem, historią i czasem… nutą uprzedzeń.
Idiomy z narodowościami po angielsku – podsumowanie i co z innymi?
Język angielski zna jeszcze wiele idiomów tego typu:
Scotch mist – coś, co rzekomo istnieje, ale nikt tego nie widział (lub po prostu deszczowa mgła).
Welsh on a deal – wycofać się z umowy (dziś już rzadko używane, bo obraźliwe wobec Walijczyków).
Take a French bath – nie myć się, ale używać perfum. (Uuu, niegrzeczne!)
Każdy z nich to kopalnia ciekawostek i tematów do dyskusji.
Na koniec: czy warto używać idiomów z narodowościami?
Tak, ale z głową. Niektóre z nich są trochę leciwe. Są zrozumiałe, ale mogą zabrzmieć dziwnie, staroświecko albo… niegrzecznie, jeśli nie są użyte w odpowiedniej sytuacji. Najważniejsze, żeby wiedzieć o co chodzi drugiej osobie, gdy użyje któregoś z powyższych albo zrozumieć bez problemu zabawny filmik w stylu Monty Pythona.
Dlatego:
- Poznaj pochodzenie i historię powstania danego idiomu — to świetna okazja do poznania kultury.
- Słuchaj, czy są używane przez native speakerów — szczególnie w nowoczesnych kontekstach (YouTube, seriale, podcasty).
- Nie nadużywaj ich w formalnym piśmie — nie wszystko pasuje do CV czy maila do szefa.
A może znasz jeszcze jakieś idiomy czy powiedzonka z narodowościami w tle? Może słyszałeś coś zabawnego w filmie? Podziel się w komentarzu albo napisz do mnie rozbudujemy razem ten wpis.
* though, tough, thought – znaczą: though – chociaż, tough – ciężki, trudny, thought – myśl, pomyślał – ale o tym w osobnym wpisie!
Poznaj angielski z tej łatwiejszej strony. Zapraszam do lektury z kodem: RABBIT (w koszyku). Tylko do końca czerwca!
